Przepis na hennową pastę: przygotowanie (część 2)

Dzisiaj wracamy do hennowej pasty. W poprzednim poście opisałam składniki i rzeczy, które powinniście wiedzieć przed przygotowywaniem pasty. Tak, wpis jest długi, ale każda z tych informacji wam się przyda - jeżeli składniki nie będą miały odpowiedniej jakości nie będzie jej też miała wasza hennowa pasta.

Samo robienie pasty najłatwiej porównać do robienia biszkoptu - jeżeli masz dobry przepis i wiesz, jak go dopasować do składników i warunków, to przy odrobinie praktyki to nic trudnego (ale zawsze może nie wyjść).


Kiedy już zbierzecie wszystkie niezbędne składniki, ceramiczną miskę, silikonową szpatułkę i spore sitko możecie zacząć robić waszą pierwszą hennową pastę. Upewnijcie się również, czy temperatura w pomieszczeniu wynosi 20°C albo więcej - jeżeli będzie chłodniej pasta może w ogóle nie zadziałać albo zadziałać bardzo słabo. Dlaczego? W całym tym przygotowaniu pasty dążycie do tego, żeby ze zmielonych liści lawsonii inermis wydobył się barwnik zwany lawsonem (2-hydroksy-1,4-naftochinon - tu możecie sobie zobaczyć jak wygląda cząsteczka), bo to właśnie on barwi waszą skórę. A do tego potrzeba ciepła - dobrze przygotowana hennowa pasta potrafi czasem zadziałać nawet w niskich temperaturach, ale sama pasta ma wyższe wymagania.

Moja hennowa pasta jest bardzo minimalistyczna - dbam o to, żeby były w niej tylko potrzebne i najwyższej jakości składniki. Zaczęłam hennować prawie 8 lat temu i od tego czasu wypróbowałam wiele różnych składników aż w końcu stworzyłam mój własny przepis, w którym jest tylko to, czego potrzeba. Są inne przepisy, ale jeżeli trochę przyjżycie się temu, czego używają profesjonalni artyści, to ich przepisy wyglądają bardzo podobnie (najczęściej różnica dotyczy proporcji i tego, czy ktoś używa wody czy soku z cytryny).

Przygotowanie pasty:
50 gram henny
2 łyżki cukru
200 ml świeżo przegotowanej destylowanej wody
10-20 ml olejku eterycznego z lawendy (100%, lavandula augustofolis)


Na początku gotujemy około 200 ml wody destylowanej i przelewamy do kubka lub szklanki, żeby trochę ostygła. W tym czasie na sitku przesiewamy 50 gr henny z dwoma łyżkami cukru tak długo, aż na sitku pozostanie tylko sam (nieco zielony na tym etapie) cukier pozbawiony grudek. Przesianą hennę i cukier, który pozostał na sitku, wrzucamy do czystej ceramicznej lub szklanej miseczki (tłuste zabrudzenia, kurz i pył zepsują wam pastę). Przesiewanie nie jest niezbędne, ale bardzo ułatwia dokładne wymieszanie pasty.

Henna ślicznie prezentuje się w miseczce
Sprawdzamy, czy nasza woda dostatecznie ostygła wylewając trochę na dłoń - temperatura powinna być zbliżona do ciepłej herbaty. Woda nie może być zbyt gorąca, ale może być zimna - przy zimnej wodzie cały przygotowanie pasty potrwa trochę dłużej.

Hennowe błotko
Powoli wlewamy do środka coraz większe ilości wody cały czas starannie mieszając. Nie wlewamy całej wody! I mieszamy i mieszamy...


Mieszamy tak długo, aż w miseczce nie będzie już suchej henny a całość będzie przypominała konsystencją tłuczone ziemniaki. Na tym etapie pasta nie powinna być zbyt mokra, na tym etapie powinna być dosyć gęsta.


Całość dokładnie przykrywamy folią tak, aby powietrze nie miało dostępu do środka i nie wysuszyło waszej pasty. Miseczkę odstawiamy w miejsce, na które nie pada bezpośrednio słońce i czekamy. Jeżeli użyliście ciepłej wody a temperatura wynosi powyżej 30°C wystarczy 15 minut. Jeżeli jest chłodniej 30 minut do godziny.

Na tym etapie wielu ludzi zaczyna mówić o kupie... Każdemu jego skojarzenia
Po zdjęciu folii możecie zobaczyć, że pasta odrobinę zmieniła kolor - całość będzie miała inny kolor w zależności od samej henny, ilości barwnika, który się już wydzielił a także ilości wody i cukru. Zmiana koloru jest całkiem naturalna i porządana.

Na tym etapie wlewamy cały olejek eteryczny i energicznie mieszamy (zrobi się bardzo pachnąco - jeżeli bolała was głowa olejek lawendowy pomoże wam poczuć się lepiej). 


Kiedy całość się połączy powoli dodajemy wody tak, żeby konsystencja pasty zrobiła się nieco bardziej rzadka - taka jak na zdjęciu powyżej. Całość przykrywamy folię i odstawiamy przynajmniej na godzinę (jeżeli jest poniżej 25°C na 3-4 godziny). 


Po odczekaniu godziny zdjemujemy folię i zaczynamy mieszać i dodawać wody tak, żeby całość miała kremową i lekko "ciągnącą się" konsystencję. I mieszamy i mieszamy - tylko dobrze wymieszana pasta sprawdzi się przy hennowaniu. I... Gotowe. Właśnie przygotowaliście swoją pierwszą hennową pastę!

Tutaj możecie zobaczyć, jak taka pasta wygląda na żywo.


W następnej części wpisu dowiecie się co zrobić z waszą hennową pastą.



Komentarze

  1. Witam. Bardzo proszę o szybką odpowiedź: czy da się zrobić hennę bez użycia olejku eterycznego? Jeśli można to w jakich proporcjach składniki?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałem, że to się tak wyrabia, dzieci na perno będą zadowolone.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z taką henną, to można mieć tatuaży, aż do wyczerpania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie potrafię znaleźć trzeciej części, czy takowa w ogóle powstała? Czy paste z henny można przechowywać jakoś dłużej? Jeśli tak to w jakich warunkach?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty